poniedziałek, 14 grudnia 2009

Pracuj z umysłem by porzucić nałóg

Aby osiągnąć długotrwały sukces powinieneś być w stanie zidentyfikować oznaki tłumienia i hamowania uczuć, ponieważ tłumienie w końcu przestaje się udawać.

W ciągu dwóch lat George nie odczuł jakiekolwiek nałogowego pragnienia. W ciągu tego czasu porzucił wszystkie swoje nałogowe seksualne zachowania. Nagle, pewnego popołudnia poszedł na nałogową seksualną hulankę do salonu masażu.

Malcolm nie podejmował nałogowych działań seksualnych od miesiąca; kilka nałogowych pragnień, które poczuł z łatwością wypchnął z umysłu. Powiedział żony jego problem już nie istnieje. Tydzień później oglądnął trzy filmy porno.

Steve kierując się radą swojego terapeuty na siłę wyparł ze swojego umysłu nałogowe pragnienia. Był z tego powodu tak szczęśliwy, że powiedział wszystkim podczas terapii grupowej, aby postępowali zgodnie z zaleceniem tego terapeuty. Nagle przestał przychodzić na zajęcia, gdyż wrócił do swojego uzależnienia od seksu.

Jeśli spytać nałogowców o ich wszystkie próby powstrzymania nałogu, powiedzą wam, że kiedy go rzucili:

  • nie czuli chęci do uzależniającego ich działania, lub

  • pozbyli się łatwo chęci do uzależniającego ich działania, lub

  • trudno im było się jej pozbyć

Następnie spytaj ich: "Jeśli nie miałeś chęci do uzależniającego działania, lub byłeś w stanie się jej pozbyć, dlaczego wróciłeś do nałogu?".

Czasami usłyszysz odpowiedzi podobne do tego, co George mi powiedział: "Dawałem sobie radę od miesięcy, żadnej ochoty, żadnego impulsu, nawet nie myślałem o tym. Nagle pewnego dnia dopadło mnie znikąd. Musiałem to zrobić. "

Inni będą wyrażać doświadczenia podobne do przeżyć Malcolma: "Zwalczałem ochotę, kiedy się zdarzała i wydawało się to łatwe. Wtedy zaczęło się robić coraz gorzej i gorzej. Nie mogłem sobie z tym więcej poradzić"

Niektórzy ludzie będą przypominać ci Steve: "Byłem z siebie zadowolony. Chęci przychodziły i mogłem się od nich opędzić. To było panowanie umysłu nad materią. Ale zrobiłem się słaby. I nie mogłem pozbyć się pragnienia z mojej głowy "

Przyglądając się dokładniej można zaobserwować w nieudanych próbach wyjścia z nałogu trzy fazy:

  1. Osoba pozbywa się chęci podejmowania nałogowych działań

  2. Chęć powraca kilka dni lub nawet kilka lat później

  3. Opieranie się powrotom chęci do czasu, aż w końcu nie można już z tym walczyć. Następnie powrót do nałogowego zachowania, gdyż nie było szans radzenia sobie z ochotą .

Powyższe trzy fazy ukazują tłumienie, hamowanie.

Jest to najczęstsza przyczyna niepowodzeń w walce z uzależnieniami, zwłaszcza seksualnym.

Jeśli kiedykolwiek próbowałeś wyjść z jakiekolwiek uzależnienia, prawdopodobnie niektóre z podanych objawów wydadzą ci się znajome:

  • Życie w strachu przed pojawieniem się tak ogromnej chęci sięgnięcia po nałogowe zachowanie, że nie będzie można się jej pozbyć.

  • Uciekanie się do innych nałogowych działań, w tym: przejadania się, picia alkoholu, zażywania narkotyków, palenia tytoniu, pracoholizmu, kompulsywnych ćwiczeń fizycznych lub obsesyjnej aktywności seksualnej i innych.

  • Rozdzierający ból przy próbie pozbycia się na siłę chęci ze swojego umysłu.

  • Uczucie jakby tkwiąca w poświadomości ochota była jak tykająca bomba zegarowa, która wybuchnie lada chwila.

  • Uczucie niepokoju, depresji lub gniewu, kiedy odczuwałeś silną, długotrwałą chęć sięgnięcia po nałogowe działanie.

  • Obawa przed wyjściem na zewnątrz, włączeniem TV, czytaniem książki, słuchaniem radia, lub nawet odebrania telefonu, gdyż ochota mogłaby w ten sposób zostać "wyzwolona".

  • Kiedy pragnienie wzmacnia się, poczucie, że jest złym lub słabym człowiekiem. Gdy opada, lęk przed tym, że ponownie wzrośnie.

  • Każdy dzień odczuwa się jako niekończącą się walkę o kontrolę roju pragnień, chęci, które nie dają się kontrolować

W moich próbach rzucenia palenia, przeszedłem przez prawie każdy z tych wyczerpujących objawów. Ciągle starałem się z nimi mierzyć aż w końcu wypracowałem podejście, które nie opiera się na tłumieniu i hamowaniu.

Nie byłem pewny co do wyników mojego nowego podejścia, ale po prostu wiedziałem, że tłumienie i hamowanie zawiodło mnie zbyt wiele razy.

Kiedy zastosowałem moją metodę ze zdumieniem odkryłem, że mogłem doświadczać mojej chęci nałogowego działania bez "wspinania się po ścianach". To była pierwsza rzecz.

Drugą pozytywną zmianą było to, że mogłem samodzielnie wybrać, czy zapalić, czy nie. I nie musiałem polegać na chwytach z modyfikacją zachowania, na grupie wsparcia, Sile Wyższej, modlitwie lub na samokrytyce.

Pokonałem swój nałóg robiąc coś, co robiłeś wiele razy w innych dziedzinach życia. To jest coś, co znasz z własnego doświadczenia, że działa, po prostu nie wiedziałeś, jak to zastosować w odniesieniu do swojego uzależnienia.

To, co zrobiłem to nauczyłem się jak stanąć bezpośrednio twarzą w twarz z moją chęcią nałogu - nie musiałem jej grzebać ani ukrywać się przed nią- i wtedy nauczyłem się jak wybierać, czy podejmować działania nałogowe czy nie.

Spójrz na umiejętności w swoim życiu:

  • Kiedy próbowałeś ukryć się przed problemem, sprawiałeś, że był jeszcze gorszy.

  • Jeśli nie miałeś odpowiedniej metody podejmowania decyzji, szansa podjęcia błędnej była bardzo duża.

  • Osiągałeś cel, kiedy stanąłeś uczciwie w obliczu problemu i we właściwy sposób postanowiłeś, co z tym zrobić.

Przyjąłem te proste zasady i zastosowałem je do pokonywania nałogu.

Wiedziałem, że odkryłem coś bardzo ważnego, że mogło zmienić życie moje i milionów uzależnionych ludzi. Jednak opracowywanie tej wiadomości zajęło mi kolejne 25 lat. Pozwólcie więc, abym podzielił się z wami tym, co zaobserwowałem od 1975 r. na temat tłumienia oraz tego jak pokonać skutecznie uzależnienie.


Ja definiuję tłumienie/hamowanie w ten sposób:

Próba, by konsekwentnie wykluczyć ze świadomości myśl lub uczucie, które zakwalifikowałeś jako zagrażające.

Jeśli doszedłeś do wniosku, że jakaś myśl lub uczucie nie są dobre dla ciebie, że są zagrożeniem, to twoją pierwszą reakcją będzie próba konsekwentnego trzymania ich z dala od twojej świadomej części umysłu. Próba bezustannego trzymania ich poza świadomością to tłumienie/hamowanie.

Tłumienie/hamowanie przejawia się na dwa sposoby:

  1. Świadomie próbujesz wycofać pragnienie z umysłu i / lub

  2. Twoja podświadomość automatycznie utrzymuje ją z dala.

Najczęściej spotykana forma tłumienia ma miejsce w podświadomości.

Przejawy podświadomego tłumienia/hamowania:

Na początku próby rzucenia nałogu wydaje się, że ochota do nałogowego działania całkiem odeszła lub straciła niemal całą moc.

Jeśli kiedykolwiek próbowałeś pokonać uzależnienie i nie udało ci się, prawdopodobnie przeszedłeś przez fazę, w której naprawdę czułeś, że ochota opuścił cię całkowicie lub straciła większość ze swej mocy.

Chociaż szczerze wierzyłeś, że odniosłeś zwycięstwo nad swoim nałogiem, to jednak to co przeżywałeś było podświadomym tłumieniem. Nie wiedziałeś i nikt ci nie powiedział o tym.

Jeżeli chodziłeś na tradycyjną, licencjonowaną terapię, lub uczestniczyłeś w Programie Dwunastu Kroków albo w religijnych programach, to prawdopodobnie otrzymałeś gratulacje za pozbycie się ze swojego umysłu chęci do nałogowych działań.

Wątpię, że ktoś powiedział: "Poruszasz się z powstrzymywaną bombą zegarową, która może wybuchnąć bez ostrzeżenia. Gdy wybuchnie, z całym prawdopodobieństem powrócisz do nałogu".

Przypatrzmy się bliżej tłumieniu, aby zrozumieć jak to się dzieje.

Umysł nie znosi tłumienia/hamowania, ponieważ:

  • Umysł opiera się na emocjonalnej "rachunkowości"

    Jeśli kompulsywnie oglądasz telewizję, twój umysł musi być w stanie stwierdzić, że spędzasz zbyt dużo czasu przed ekranem. Jeśli jesteś entuzjastą fotografii, twój umysł musi sprawdzić, czy to hobby jest emocjonalnym plusem, czy też obsesyjną powinnością, minusem.

    Jeśli kochasz swoją rodzinę, a spędzasz wieczory przed telewizorem i przy obrabianiu zdjęć, twój umysł jest przeznaczony, aby dać ci komunikat: "Hej, wkładasz zbyt dużo czasu i wysiłku w telewizję i fotografię, a zbyt mało w stronę osób, które kochasz. Profity z inwestycji twojego czasu, sił i emocjonalnej energii są marne. Potrzebujesz więcej emocjonalnych korzyści w swoim życiu".

    Tłumiąc/hamując zakłócasz proces "rachunkowości" zachodzący w twoim umyśle. Aby poinformować cię, że ów proces jest zaburzony, umysł wysyła ci sygnał w postaci bólu.

    Ból jest sposobem, w jaki umysł mówi ci: "Próbujesz fałszować kartę emocjonalnego bilansu. Zamierzam zadawać ci ból aż uczciwie potwierdzisz swój emocjonalny inwentarz".

    Wróć myślami do swojej ostatniej nieudanej próby przezwyciężenia nałogu. U większości ludzi pojawia się faza, w której pragnienie staje się tak bolesne, że nie mogą sobie z tym poradzić.

    Ból nie pochodzi z tego pragnienia, ochoty. Ból pochodzi z tłumienia.

  • Umysł musi dawać ci dokładne dane, aby pomóc ci w podejmowaniu decyzji.

    Twoja umiejętność podejmowania decyzji jest sprawą życia i śmierci. Umysł napotykający tłumienie wysyła ci sygnał w postaci bólu, aby poinformować cię, że twój proces podejmowania decyzji jest zaburzony. Umysł robi to w celu upewnienia się, że utrzymasz się przy życiu i że będziesz prawidłowo rozwijać się emocjonalnie

    Jak mogę ci pomóc w podejmowaniu decyzji, jeśli nie pozwalasz mi podać ci wszystkich danych? Przestań próbować okłamywać samego siebie. Twoje przetrwanie jest zagrożone. Jeśli ty umrzesz, ja umrę!"

    Przejrzyj wszystkie swoje nieudane próby rzucenia nałogu a prawdopodobnie zauważysz, że powrót do niego odczułeś jakbyś żył swoim życiem na nowo. Mogłeś odczuwać spokój i zadowolenie nawet jeśli wiedziałeś, że twój nałóg był głównym źródłem stresu w twoim życiu. A odczuwałeś to dlatego, że poprzez powrót do nałogu złagodziłeś stres pochodzący od tłumienia.

W skrócie:

Tłumienie jest próbą zniekształcania świadomości poprzez konsekwentne wyłączanie ze świadomości myśli i uczucie, które zakwalifikowałeś jako zagrożenie.

Aby chronić się przed zakłóceniami, umysł gdy zetknie się z tłumieniem wysyła sygnały w postaci bólu.

Ból pochodzący z tłumienia może być większy niż ból pochodzący z konsekwencji bycia w nałogu.

Więc, by zmniejszyć ten ogromny ból pochodzący z tłumienia, powracasz do nałogu.

(Jednym słowem: nie można okłamywać się, że się rozprawiło z nałogiem, a to "rozprawienie" polegało na zaledwie stłumieniu/pohamowaniu go. Trzeba "zaprogramować", nauczyć i przyzwyczaić umysł do nowej drogi rozwiązywania problemów (a nie tą najkrótszą drogą), coś w sensie porobienia nowych połączeń nerwowych. Nie okłamywać go, że już się nie czuje się w pewnych momentach chęci zareagowania w sposób, który dotąd był dla niego "chlebem powszednim". Należy przepracować krok po kroku, i to ciężko, swoją chęć rzucenia się w nałóg podczas odczuwania problemów/dyskomfortu emocjonalnego. Chyba chodzi o Świadome przeprogramowywanie umysłu w trakcie odczuwania chęci sięgnięcia po nałóg i naukę od podstaw jak nie tracić gruntu pod nogami w przypadku odczuwania niewygodnych emocji. Zdaje się, iż autor stawia hipotezę, że ludzie wracają do nałogu z powodu tego, że ból pochodzący z tłumienia jest większy/dotkliwszy/zdaje się w końcu nie do wytrzymania, niż ból pochodzący z przykrych emocji. Dlatego nie należy dopuszczać do tego, że nie czuje się chęci sięgnięcia po nałogowe reakcje, bo nie jest to naturalne. Przyp. tłum.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz